HartFord - INTERFACE ZERO PBF

INTERFACE ZERO pbf

  • Nie jesteÅ› zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2016-12-30 14:53:58

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Akt I Scena 1 - W deszczu...

AKT I Scena 1 - karczma w drodze do Dominante


https://lh3.googleusercontent.com/tt-LYtiUOqiIPpnQzuArzKrfjJW39ru__WbtdtUVkC7LXWDSxDZnlgx8psyQChdlu3GdgYGRNnZBRjbUWCwTXQqU4_3VKoMH0afzCFiN_HATZAsw0GB7WnulJIcBfJIIRC87rhezY2zL5VEn06oHYnFXogQWwHa2EOMQOEN9bT9732SHG9SpEeZbX1yIitCWFDH39PBls5rLEKbx8Io9NQPnHshb6uun8X9GzfFWXI-TitRiVAxyjHACBzonB272sHmXPfab73dSp5XtQXxizPka0Bma3Mb07Ac87Op-l58HxIRPOp2FwQyWpsGg7h53VMhw5tffoH3FazPxTTdrVhoD5XgW_WbMfjgwINjj-U-8QU-7UbMNVWEWX9xTOWWaIjQ_FzEnaPdwLIVhJ1mIVOMJNmMIdvzOP5SEXHQCG9b-7JJLkjy4x3blV4P6QhtumQkNCF24_8aGKbIeCH8Q_GySwl-7zgMr4HzY73c9lvVS4tiFoUopQjbNNU8CHKKnNm6Ve0qEQXIv8aS_tAYloyXh-4FQMHhgQnJu_Vh2Q0LSA5FSIjJwzXRyesaZ8hzVVCAv5OzNEN9VLYzCgECnCtIlyX_26fnRTmcTYirqn_9_0A=w800-h472-no

Zapad³a noc, deszcz rzadki w tej czê¶ci ¶wiata uderzy³ z niespotykan± si³±. Mimo, ¿e do Dominante pozosta³o zaledwie parê godzin jazdy. Trójka podró¿nych zdecydowa³a siê odpocz±æ w przydro¿nej karczmie. Murowany budynek niedaleko traktu by³ jednym z kilku jakie mijali tego dnia. Trzeba przyznaæ Cesarzowi, ¿e dba o podró¿nych. Bo trakt by³ naprawdê dobrze utrzymany a zajazdy by³y co kilka - kilkana¶cie mil. Mo¿e by³a to zas³uga blisko¶ci Dominante, ale zajazd by³ dobrze utrzymany. Du¿y murowany budynek oraz stoj±ca obok stajnia mimo, ¿e nie nowe prezentowa³y siê solidnie.  Wszyscy jak na komendê zeskoczyli z koni Ticcari zaofiarowa³ siê, ¿e zajmie siê koñmi, z³apa³ wszystkie 3 za uzdy i ruszy³ w kierunku stajni. Pozostali dwaj ruszyli do ¶rodka zajazdu.

W ¶rodku panowa³ pó³mrok roz¶wietlany ¿ó³tym ¶wiat³em du¿ego kominka. Dopiero wewn±trz zdali sobie sprawê ¿e przemokli i przemarzli. ¦ci±gnêli wiêc p³aszcze i oddali gospodarzowi, który w uk³onach wyrós³ niby spod ziemi. By³ to starszawy mê¿czyzna, z rzadkimi, d³ugimi siwymi w³osami odziany w po³atan± koszulê i wytarte spodnie. Gestem zaprosi³ do d³ugiej ³awy przed kominek. Siedzia³a tam ju¿ trojka osób. Mê¿czyzna w sile wieku ze sporym brzuchem, w przyciasnym kaftanie zapiêtym pod sam± szyjê z puco³owat± twarz± i ciemnymi w³osami opadaj±cymi mokrymi lokami na boki twarzy. Wygl±da³ na kupca. Obok siedzia³a brzydka kobieta. Wydawa³a siê starsza od kupca, w szarej mokrej sukni z dloñmi z³o¿onymi na podo³ku. Twarz mia³a wychudzon± i pomarszczon± a brzydoty dodawa³ haczykowaty nos i skrzywiony grymas twarzy. Obok siedzia³ m³odzieniec, szczup³y, wrêcz wychudzony. Trz±s³ siê z zimna i gapi³ siê g³upim spojrzeniem w stronê przybyszów.

- Nie gap siê tak! - warknê³a kobieta szturchaj±c m³odzieñca.

Przybysze jednak nie zwrócili na to szczególnej uwagi usiedli przy stole czuj±c mi³y powiew bij±cy od ognia. Po chwili przed nimi wyros³y drewniane miski z paruj±c± kasz± i kubki z winem. Zapad³a krêpuj±ca cisza.

Mercier wyci±gn±³ zza pazuchy ma³e puzdereczko i otworzy³ w ¶rodku widnia³ wizerunek piêknej m³odziutkiej kobiety. D³ugie blond w³osy opada³y na ramiona okal±j±c okr±g³± twarz z du¿ymi b³êkitnymi oczami i ma³ym noskiem. W±skie usta u¶miecha³y siê mi³o ale jako¶ tak tajemniczo… Mercier doszed³ do wniosku, ¿e to ten tajemniczy u¶miech go tak przyci±ga.

- Znowu wpatrujesz siê w ten portrecik - zauwa¿y³ Dymitrow, mimo wielu lat w Kordzie dalej mówi±cy z Agarysjkim akcentem. - Który to ju¿ raz dzisiaj? trzydziesty?

W odpowiedzi Mercier zatrzasn±³ klapkê ukrywaj±c obraz piêknej m³odej kobiety. Ale Dymitrow mia³ racjê, odk±d wczoraj przywióz³ go Ticcari nie móg³ siê oderwaæ od zerkania w niego. W my¶lach powtarza³ sobie s³owa Rudolfa.
“Wpad³ jaki¶ s³u¿±cy jakby go jaki¶ w¶ciek³y Doryjski Ghast goni³ i gada co¶ od rzeczy… Dopiero jak kazali¶my my mu z Mari± usi±¶æ dali kubek wody zacz±³ mówiæ sk³adniej. Oto przys³a³ go jego Pan niejaki Raul Mendoza z wielk± pro¶b± do Pana by przybyæ mu na ratunek. Jedna z jego córek zosta³a porwana a on gotów jest zap³aciæ maj±tek byle j± odzyskaæ. Je¶li tylko pan Mercier móg³by mu pomóc, a najlepiej je¶li mia³by nawet paru do pomocy. On wszystkich wynagrodzi byle tylko pomóc odzyskaæ jego córkê.”

Mercier dobrze zna³ Mendozê. Za czasów Hrabiego Moreau by³ to ubogi szlachcina, który zaczyna³ siê dorabiaæ. Jednak zyska³ przychylno¶æ Hrabiego. Mercier zastanawia³ siê nawet jakim cudem… Ale Hrabia zna³ siê na ludziach bo Mendoza szybko dorobi³ siê pieniêdzy. Po ¶mierci Hrabiego zacz±³ interesy na w³asn± rêkê, ale Merciera raczej to wtedy nie interesowa³o… Wiedzia³ tylko, ¿e ju¿ wtedy Mendoza mia³ 7 córek i wszystkie piêkne niczym anio³y w katedrach, no i by³a to prawda s±dz±c po podobi¼nie, któr± trzyma³ w rêce.

Dymitrow nie mia³ nic przeciwko by przerwaæ polowanie i wracaæ ju¿ teraz do miasta. Pogoda siê psu³a z zwierzyna i tak nie dopisa³a.

Mercier dalej siê zastanawia³. Rapt nie by³ ju¿ tak modny jak za czasów m³odo¶ci Merciera. Ko¶ció³ ewidentnie go potêpi³ i gdy do g³osu zaczê³a przy³±czaæ siê inkwizycja liczba raptowników gwa³townie zmala³a. Ale ³adna buzia niejednemu odebra³a zdrowy rozs±dek.

Gdzie¶ z podwórza przedar³ siê odg³os r¿enia koni. Gospodarz poderwa³ siê z rogu w którym zdawa³ siê drzemaæ i ruszy³ w kierunku drzwi. Które z hukiem otwar³y siê i do ¶rodka wpad³o 4 zamaskowane postacie z obna¿on± broni±.  Kopniakiem pos³a³ gospodarza na pod³ogê i wymierzy³ z pistoletu prosto w siedz±cego kupca i wrzasn±³.

- Jestem Jackob Torres z Gwardii Dominante! Natychmiast oddajcie wszystkie kosztowno¶ci i zabieramy wasze konie. - Przemoczone p³aszcze bandytów rzeczywi¶cie nosi³y insygnia Gwardii Dominante.

Dymitrow zamar³… Na Jedynego!.. przecie¿ Jackob wygl±da inaczej!… Jest wy¿szy i szerszy w barach. Oco tu do cholery chodzi?

Niebo za oknem przeszy³a b³yskawica na zewn±trz widoczne by³o jeszcze kilka postaci krz±taj±cych siê wokó³ koni 2 z nich sz³y w kierunku stajni… A tam Ticari koñczy³ pewnie oporz±dzaæ konie….

-------------------------------

Siedzicie za ³aw±. Jakie¶ 4-5 metrów od bandytów. Pistolety macie na³adowane jednak nie sprawdzali¶cie prochu macie 50% szans na to ¿e nie wystrzeli. Swoj± drog± jego pistolet te¿ mo¿e w tak± pogodê zawie¼æ. Mimo ¿e wyci±gn±³ go spod p³aszcza dopiero w ¶rodku karczmy.

Offline

 

#2 2017-01-03 07:42:42

 Raga

U¿ytkownik

SkÄ…d: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Markus Mercier:
Bardzo powoli podnoszê siê i k³ad±c d³oñ na rêkoje¶ci rapiera mówiê:
- Na moje oko gdy zamaskowany rabu¶, bandyta czy inny hultaj gwa³tu dokonuje to nie przedstawia siê pe³nym nazwiskiem i pozycj±.
- Albo jeste¶ panie g³upszy ni¿ ork albo jakie¶ chamstwo chcesz wyrz±dziæ Panu Torresowi podszywaj±c siê pod niego i go oczerniaj±c.
- Tak czy inaczej za sam± próbê kradzie¿y konie mojego nogi Ci z rzyci powyrywam Panie a kad³ub na pal zatknê. Z tego co widzê nie bêdê mia³ z tym wiêkszego problemu pod³y koniokradzie.
(wy¶miewanie)

Offline

 

#3 2017-01-03 14:59:13

Elwin

U¿ytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Niko³a Dymitrow:
Siedz±c ca³y czas na krze¶le i przygotowuj±c broñ do strza³u mówi oburzonym g³osem:
- Bandycki pies, nie za¶ Jackob Torres. Porównywaæ Jego do Ciebie hultaju jest niczym nied¼wiedzia do psa...
Po wys³uchaniu Pana Merciera wypala w jednego z bandytów i zrywa siê do bójki w rêcz u boku swego kompana krzycz±c:
- ¯adne hultaje nie bêd± groziæ mi ani nikomu w moim otoczeniu.

Offline

 

#4 2017-01-04 11:12:32

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Przywódca gwardzistów na moment siê zawaha³ s³ysz±c ton Merciera. Dymitrow momentalnie wyrwa³ pistolet i strzeli³ huk wype³ni³ salê razem z gêstym bia³ym dymem. Kula minê³a g³owê napastnika dos³ownie o cal. Momentalnie z drugiej strony rozleg³ siê bli¼niaczy wystrza³ i machaj±cy rêkami kupiec run±³ w ty³. Gwardzi¶ci rzucili siê do ataku. Na przód wysforowa³ siê jeden, który chcia³ wyskoczyæ na stó³ i uderzyæ Merciera od góry. Jednak jego mokry but po¶lizgn±³ siê na ³awie i run±³ g³ucho na stó³. Dwóch próbowa³o oskrzydliæ towarzystwo przy stole. Jeden dopad³ kobiety nadzia³ j± na rapier urywaj±c jej przejmuj±cy krzyk. Drugi obieg³ stó³ z drugiej strony i run±³ na Dymitrowa, ten jednak bez trudu przyj±³ atak. M³ody ch³opak ¶ciska³ w d³oni sztylet i cofn±³ siê w kierunku kominka. A karczmarz odpe³zn±³ w ciemny k±t.
Z zewn±trz rozleg³ siê odg³os wystrza³u.

======================

Karty:
Mercier    9 kier
Dymitrow    7 tref
Gwardia    6 pik
Cywile         5 karo
Mercier wy¶miewanie 5 do 4 (masz +2 do nastêpnej akcji przeciwko go¶ciowi)
Dymitrow strzela (1-3 mokry proch, 4-6 broñ dzia³a) 5 broñ wypali³a 3 - pud³o

Gwardzista strzela w kupca 6 broñ wypala 5 trafia za 11 - kupiec pada martwy

Gwardzi¶ci ruszaj± do ataku. Jeden wyskakuje na stó³ próbuj±c was zaskoczyæ  1 do 11 dla merciera. Gwardzista po¶lizgn±³ siê… macie (+4 do atakowania go wrêcz)

Jeden dopada kobiety  - 4 trafia zadaje 7 obra¿eñ

Drugi dopada Dymitrowa - 5 pud³o

--- tura --

karty
Mercier    król karo
Dymitrow    as karo
Gwardia    walet trefl
Cywile         4 trefl

Mercier - niemasz dobytej broni
Dymitrow - ma dobyty rapier + lewak

Offline

 

#5 2017-01-05 17:45:30

Elwin

U¿ytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Staram siê walczyæ bezwzglêdnie, bez ¿adnej lito¶ci. Pre jak najszybciej do przodu, ¿eby daæ mojemu kompanowi czas na dobycie broni. Jak bêdzie okazja i Mercier nie zajmie siê le¿±cym na stole to spróbujê mu wsadziæ kawa³ek stali pod ¿ebro, jednak pryjorytetem jest os³anianie kompana i pozwolenie mu na w³±czenie siê do walki.

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-01-05 17:46:00)

Offline

 

#6 2017-01-06 07:55:58

 Raga

U¿ytkownik

SkÄ…d: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Markus Mercier:
Wykorzystujê to, ¿e Dymitrow wi±¿e w walce jednego z oprychów.
Na razie ignorujê jegomo¶cia co grzmotn±³ o stó³. Mo¿e jest na tyle oszo³omiony, ¿e nie pozbiera siê szybko.
Dobywam rapiera i atakujê herszta bandytów (akcja dzielona z darmowym ruchem).

Ostatnio edytowany przez Raga (2017-01-06 07:59:37)

Offline

 

#7 2017-01-09 07:17:09

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Dymitrow bez wahania rzuci³ siê do ataku z furi± agaryjskiego szakala. Ci±³ ciê¿kim rapierem, przeciwnik uskoczy³, ciêcie rozpru³o kaftan i drasnê³o cia³o. Jego przeciwnik zawy³, dymitrow Doskoczy³ i pchn±³ lewakiem ods³oniêtego przeciwnika ale zbyt wolno. Ten odskoczy³ i trzymaj±c siê za zraniony bok uderzy³, Dymitrow wychwyci³ pchniêcie na lewak odsun±³ ostrze wroga w bok i pchn±³ ods³oniêtego przeciwnika. Ostrze rapiera wgryz³o siê w pier¶ gwardzisty. Dymitrow momentalnie wyrwa³ ostrze i zobaczy³. Jak Mercier mimo swoich s³usznych gabarytów min±³ stó³, na którym gwardzista próbowa³ go pochwyciæ i dopad³ herszta. Zwarli siê niemal stykaj±c twarzami. Herszt jednak odepchn±³ Merciera i kopniakiem odes³a³ go na ³awê. Korzystaj±c z okazji wyskoczy³ przez otwarte drzwi prosto w ulewê. Ostatni z napastników doskoczy³ do m³odzika i rani³ go w rêkê. Ch³opak dopad³ ju¿ plecami ¶ciany i przera¿ony patrzy³ na zbli¿aj±cego siê napastnika. Le¿±cy na ³awie zerwa³ siê wreszcie i doskoczy³ do Merciera, ten jednak jakby wyczu³ jego zamiary i lekko sparowa³ cios. Dymitrow nie czeka³ d³u¿ej doskoczy³ do kompana flankuj±c gwardzistê.


================================

Dymitrowa atak  rapierem (+1 za szko³ê) 13 - trafienie z podbiciem 9 obra¿eñ - szok
Dymitrow poprawia lewakiem (+1 za szko³ê -2 za rêkê  lewa) 3 - pud³o

Mercier dobywa broñ i rusza na herszta

Mijany gwardzista na stole próbuje go z³apaæ (-3 za pozycjê) - 1 - pud³o.

Mercier naciera na herszta  (-2 za jednoczesne dobycie broni +2 za wy¶miewanie) 5 pud³o

Gwardzista próbuje wyj¶æ z szoku 6 - dzia³a normalnie i atakuje Dymitrowa - 3 - ten  bez trudu uskoczy³

Ten co zabi³ kobietê doskakuje do ch³opaczka 5 trafia zadaje 6 obra¿eñ - ch³opaczek jest w szoku

Herszt kopie Merciera próbuj±c go odepchn±æ 5 do 3 Merciera od tacza siê do ty³u a herszt korzystaj±c z tego, ¿e jest wolny ucieka na zewn±trz

Le¿±cy na stole doskakuje do Merciera i tnie - 5 - Mercier sparowa³

Ch³opcze próbuje wyj¶æ szoku 3 nie uda³o mu siê.

---Tura---

Karty
Mercier 9 karo
Dymitrow as trefl
Gwardia 6 karo
Cywile walet kier

Dymitrow atak 14 trafienie z podbiciem 12 dama trafienie I rana dobiega do Merciera.

Ch³opak(cywil) próbuje wyj¶æ z szoku 3 - nie uda³o mu siê

Offline

 

#8 2017-01-09 07:58:43

 Raga

U¿ytkownik

SkÄ…d: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Markus Mercier:
Atakuje hultaja, który mnie dopad³, kordyjskim naporem.
Je¶li go po³o¿ê wybiegam za hersztem.
Dymitrow stoi w drzwiach wiêc nie powinien przepu¶ciæ nikogo za mn±.
Mnie bardziej interesuj to ¿eby nie ukradli nam koni.
Je¶li Torres to przyjaciel Dymitrowa to on pewnie bêdzie bardziej chcia³ herszta zatrzymaæ.

Offline

 

#9 2017-01-09 08:39:57

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Mercier odepchn±³ na bok ostrze przeciwnika i napar³ ca³ym ciê¿arem cia³a. Ostrze wbi³o siê w wroga a¿ po sam kosz. Mercier kopniakiem str±ci³ zwiotcza³e cia³o ze swojej broni i wyskoczy³ na zewn±trz. W strugi rzêsistego deszczu. Napastnicy siedzieli ju¿ na koniach. By³o ich czterech. Lu¼nych koni by³o jeszcze 5.

Z drzwi stodo³y prosto w b³otnist± ka³u¿ê wypad³a dwójka splecionych ze sob± mê¿czyzn. Ticcari upad³ jako pierwszy rozchlapuj±c do oko³a falê b³ota. Napastnik skoczy³ na niego ze sztyletem w d³oni. Ticcari z³apa³ go za nadgarstek i uderzy³ koszem rapiera prosto w twarz. Gwardzista run±³ obok i odtoczy³ siê. Obaj momentalnie poderwali siê na nogi.

Dymitrow obróci³ siê w kierunku ostatniego z napastników. Zobaczy³ jak ten bez listo¶ci doskoczy³ i przygwo¼dzi³ dzieciaka do ¶ciany. Gwardzista rzuci³ okiem na pobojowisko w karczmie i poprawiaj±c uchywt na rapierze ruszy³ powoli w kierunku wyj¶cia.

=====================

Mercier atak (+3 za napór +1 za kompana) 9 trafi³e¶ bez podbicia zadaje 11  obra¿eñ pad³

Gwardzista atakuj±cy desperacko ch³opaka 9 trafienie z podbiciem 10 obra¿eñ.

-- od teraz Mercier mo¿e deklarowaæ za Ticcariego

-- tura --

karty
Mercier dama kier
Dymitrow Dama pik
Gwardia  8 karo
Ticcari 3 karo

Offline

 

#10 2017-01-09 09:02:13

Elwin

U¿ytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Po szybkim rozgl±dniêciu siê wycofujê siê na pole w strugi deszczu. Bardziej komfortowo walczy mi siê w terenie ni¿ budynkach. Nie dopuszczê bandyty do koni oraz szukam okazji aby pomóc moim kompanom, ewentualnie zwi±zaæ walk± herszta o ile nad±¿y siê okazja. Podejrzewam, ¿e nie dopadnê go zanim odjedzie. W takim przypadku chcia³bym przynajmniej jednego pojmaæ ¿ywcem, tylko po to aby okazaæ mu agaryjsk± "go¶cinno¶æ" i zapytaæ gdzie mogê znale¼æ jego przemi³ych kompanów.

Offline

 

#11 2017-01-09 10:46:37

 Raga

U¿ytkownik

SkÄ…d: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Markus Mercier:
Ticcari koñcz z tym szubrawcem. Tylko tak ¿eby umia³ jeszcze powiedzieæ co wie.
Dymitrow przypatrz im siê - dobrze by³o by wiedzieæ kim s± naprawdê (sam te¿ rzucam na nich okiem).
Stajê zaraz przy wej¶ciu do karczmy, ¿eby dorwaæ ostatniego z oprychów.
Jego te¿ wypada³o by zachowaæ przy ¿yciu.

Ostatnio edytowany przez Raga (2017-01-09 10:47:25)

Offline

 

#12 2017-01-10 06:54:20

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Mercier z Dymitrowem stanêli przed drzwiami. Gwardzista widz±c, ¿e zdany jest na siebie rzuci³ siê do przodu i uderzy³ w Merciera. Ten by³ jednak szybszy i wykona³ przeciwnatarcie. Gwardzista zmuszony do cofniêcia rêki wykona³ nieporadn± paradê. Ale Dymitrow by³ ju¿ ko³o niego i w tym samym momencie grzmotn±³ go rêkoje¶ci± swojego ciê¿kiego agaryjskiego rapiera w twarz. Rozleg³o siê dono¶ne chrupniêcie i gwardzista run±³ na ziemiê bez ¶wiadomo¶ci.

Widz±c to pozostali ¶ci±gnêli lejce i skoczyli w noc na swoich wierzchowcach ci±gn±c za sob± luzaki.

Gwardzista natar³ z zamachu na Ticcariego ten zbi³ uderzenie doskoczy³ na przeciwnika i chwyci³ go w mocny chwyt. Gwardzista próbowa³ siê wyrwaæ, ale Ticcari tylko wzmocni³ chwyt i z ca³ej si³y grzmotn±³ go w czo³o w³asn± g³ow±. Gwardzista zwiotcza³ w jego u¶cisku i upad³ na ziemiê brocz±c krwi± z rozbitego nosa.

B³ysk piorunu przeszy³ noc. Deszcz zacina³ coraz mocniej.

===============================

Mercier i Dymitrow wstrzymuj± akcje

Testy zrêczno¶ci dla równoczesnej akcji
Dymitrow 5
Mercier 9
Gwardzista 5

Mercier atak 4 - pud³o

Dymitrow i gwardzista jednoczesny atak
Dymitrow 10 - trafienie z podbiciem - 18 obra¿eñ niegro¼nych
Gwardzista 5 - pud³o

Gwardzista atakuj±cy ticcariego 2 pud³o

Ticcari odpowiada próbuj±c z³apaæ przeciwnika 6 - przeciwnik z³apany

-- tura --

Gwardzista próbuje siê wyrwaæ 7 do 15 dla Ticcariego
Ticcari atakuje ciosem g³ow± 7 trafia zadaj±c 9 obra¿eñ niegro¼nych.

Offline

 

#13 2017-01-10 08:13:54

 Raga

U¿ytkownik

SkÄ…d: Krosno
Zarejestrowany: 2014-01-12
Posty: 246
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Markus Mercier:
Razem z Ticcarim przenosimy nieprzytomnych do stajni do jakiego¶ wolnego boksu.
Ticcari zostaje ich pilnowaæ, a ja z Dymitrowem przenosimy tam jeszcze martwego gwardzistê.
Pozosta³ymi trupami niech zajmie siê karczmarz.
Proponujê ¿eby ka¿dy z nas jednego przeszuka³.
Ja i Ticcari szukamy czego¶ co pomo¿e ich zidentyfikowaæ.
Je¶li zaczepi nas karczmarz podczas wynoszenia trupa to informujê go, ¿e mamy zamiar ich przes³uchaæ w stajni i ¿eby nam na razie nie przeszkadza³.

Gdy który¶ z nich siê ocknie - plaskacz w twarz lub kube³ wody na g³owê powinien zadzia³aæ - to obaj z Ticcarim bêdziemy próbowaæ go zastraszyæ w celu wyci±gniêcia informacji kim s± i jak na prawdê nazywa siê ich szef.

Offline

 

#14 2017-01-10 11:06:15

Elwin

U¿ytkownik

Zarejestrowany: 2016-10-25
Posty: 78
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Pomagam Markusowi i Ticcariemu we wszystkim. Wi±¿e ich te¿ pó¼niej ¿eby uniemo¿liwiæ im ucieczkê. Na wojnie widzia³em nieprzyjemne rzeczy i jako jeden ze zwiadu pewnie pare z nich spowodowa³em... W razie potrzeby pomagam wydobyæ z nich informacje, zale¿y mi na tym poniewa¿ mam z³e przeczucia odno¶nie tego co mog³o siê staæ z Jackobem i sk±d maj± przebrania gwardzistów.

Offline

 

#15 2017-01-11 10:29:33

Fenrir

Administrator

Zarejestrowany: 2014-01-11
Posty: 281
Punktów :   

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Mercier razem z Ticcarim przenie¶li trupy do stajni. u³o¿yli je ko³o trzeciego, którego zabi³ Ticcari wcze¶niej. Dwójkê nieprzytomnych zwi±zali i wrzucili do pustego boxu. Dymitrow zapali³ pochodniê i przyniós³ j± bli¿ej. Mokrzy, ubabrani b³otem i krwi±. Mieli na sobie ewidentnie mundury gwardii sakiewki i kieszenie mieli puste. Dymitrow obróci³ tego zabitego przez siebie na brzuch i co¶ przyku³o jego uwagê.
- Patrzcie tu! - powiedzia³ wsadzaj±c palec w du¿± dziurê na plecach zabitego. - Ten gwardzista zosta³ w³a¶nie zabity po raz drugi!
Wszyscy zaczêli przygl±daæ siê swoim trupom i ka¿dy z nich znalaz³ ¶lady po kulach. Wszyscy gwardzi¶ci, a na pewno ci, którzy byli poprzednimi w³a¶cicielami mundurów zostali zastrzeleni, a s±dz±c po zaschniêtych plamach krwi ju¿ chwilê temu.

Mercier wytar³ ubabrane we krwi rêce w cia³o zabitego i powiedzia³.
- Pora zadaæ parê pytañ.

Ca³a trójka uda³a siê do boxu. Ten pokiereszowany przez Ticcariego wygl±da³ na kogo¶ w lepszym stanie. Ticcari kopn±³ go w brzuch, gwardzista zajêcza³, pochyli³ siê nad nim podniós³ go za koszulê i strzeli³ go otwart± rêk± w twarz, raz i drugi… Uderzenie by³o silne i rozchodzi³o siê nieprzyjemnym odg³osem po ca³ej stajni. Nie przynosi³o jednak ¿adnego efektu dopiero wiadro zimnej wody, która Dymitrow wyla³ na g³owê gwardzisty przynios³a efekt.  Gwardzista zakrztusi³ siê i wyplu³ z ust krew razem ze szcz±tkami zêbów. Chcia³ siê zerwaæ na nogi ale but Ticcariego szybko sprowadzi³ go na ziemiê. Ticcari pochyli³ siê nad gwardzist± i przy³o¿y³ mu do szyi swój krótki rapier. Tu¿ obok rozleg³ siê cichy zgrzyt odwodzonego kurka w pistolecie. Gwardzista obróci³ odruchowo g³owê widz±c nad twarz± wylot lufy.

Jednak to zimny dudni±cy g³os Merciera zaatakowa³.
- A teraz nam powiesz kim jeste¶ i kim jest twój szef!

Gwardzista zajêcza³ zacz±³ przestraszonym wzrokiem wodziæ po wszystkich zgromadzonych i wyduka³ trudnym do zrozumienia g³osem.
- Ale Panie…. ja nic nie wiem.. na prawdê!

--------------------------

Wypatrywania
Dymitrow (+2 za przewagê ) 4
Mercier 4
Ticcari 4

Zastraszanie
Dymitrow i Ticcari pomagaj±
Dymitrow 6 - daje  +1 do  testu
Ticcari 4 - daje  +1  do testu

Mercier zastraszanie (+2 za pomoc +2 za przewagê +2 za okoliczno¶ci ) 9 sporny z gwardzista 7

Je¶li chcecie przes³uchiwaæ dalej macie wolna rêkê by go z³amaæ potrzebujecie 3 sukcesy. Macie na razie jeden. Piszcie dok³adnie jakie pytania chcecie zadaæ i jak.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.036 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.elffortress.pun.pl www.metin2forums.pun.pl www.superleague.pun.pl www.bakusfera.pun.pl www.gimnazjum.pun.pl