Fenrir - 2016-12-30 14:53:58 |
AKT I Scena 1 - karczma w drodze do Dominante
Zapad³a noc, deszcz rzadki w tej czê¶ci ¶wiata uderzy³ z niespotykan± si³±. Mimo, ¿e do Dominante pozosta³o zaledwie parê godzin jazdy. Trójka podró¿nych zdecydowa³a siê odpocz±æ w przydro¿nej karczmie. Murowany budynek niedaleko traktu by³ jednym z kilku jakie mijali tego dnia. Trzeba przyznaæ Cesarzowi, ¿e dba o podró¿nych. Bo trakt by³ naprawdê dobrze utrzymany a zajazdy by³y co kilka - kilkana¶cie mil. Mo¿e by³a to zas³uga blisko¶ci Dominante, ale zajazd by³ dobrze utrzymany. Du¿y murowany budynek oraz stoj±ca obok stajnia mimo, ¿e nie nowe prezentowa³y siê solidnie. Wszyscy jak na komendê zeskoczyli z koni Ticcari zaofiarowa³ siê, ¿e zajmie siê koñmi, z³apa³ wszystkie 3 za uzdy i ruszy³ w kierunku stajni. Pozostali dwaj ruszyli do ¶rodka zajazdu.
W ¶rodku panowa³ pó³mrok roz¶wietlany ¿ó³tym ¶wiat³em du¿ego kominka. Dopiero wewn±trz zdali sobie sprawê ¿e przemokli i przemarzli. ¦ci±gnêli wiêc p³aszcze i oddali gospodarzowi, który w uk³onach wyrós³ niby spod ziemi. By³ to starszawy mê¿czyzna, z rzadkimi, d³ugimi siwymi w³osami odziany w po³atan± koszulê i wytarte spodnie. Gestem zaprosi³ do d³ugiej ³awy przed kominek. Siedzia³a tam ju¿ trojka osób. Mê¿czyzna w sile wieku ze sporym brzuchem, w przyciasnym kaftanie zapiêtym pod sam± szyjê z puco³owat± twarz± i ciemnymi w³osami opadaj±cymi mokrymi lokami na boki twarzy. Wygl±da³ na kupca. Obok siedzia³a brzydka kobieta. Wydawa³a siê starsza od kupca, w szarej mokrej sukni z dloñmi z³o¿onymi na podo³ku. Twarz mia³a wychudzon± i pomarszczon± a brzydoty dodawa³ haczykowaty nos i skrzywiony grymas twarzy. Obok siedzia³ m³odzieniec, szczup³y, wrêcz wychudzony. Trz±s³ siê z zimna i gapi³ siê g³upim spojrzeniem w stronê przybyszów.
- Nie gap siê tak! - warknê³a kobieta szturchaj±c m³odzieñca.
Przybysze jednak nie zwrócili na to szczególnej uwagi usiedli przy stole czuj±c mi³y powiew bij±cy od ognia. Po chwili przed nimi wyros³y drewniane miski z paruj±c± kasz± i kubki z winem. Zapad³a krêpuj±ca cisza.
Mercier wyci±gn±³ zza pazuchy ma³e puzdereczko i otworzy³ w ¶rodku widnia³ wizerunek piêknej m³odziutkiej kobiety. D³ugie blond w³osy opada³y na ramiona okal±j±c okr±g³± twarz z du¿ymi b³êkitnymi oczami i ma³ym noskiem. W±skie usta u¶miecha³y siê mi³o ale jako¶ tak tajemniczo… Mercier doszed³ do wniosku, ¿e to ten tajemniczy u¶miech go tak przyci±ga.
- Znowu wpatrujesz siê w ten portrecik - zauwa¿y³ Dymitrow, mimo wielu lat w Kordzie dalej mówi±cy z Agarysjkim akcentem. - Który to ju¿ raz dzisiaj? trzydziesty?
W odpowiedzi Mercier zatrzasn±³ klapkê ukrywaj±c obraz piêknej m³odej kobiety. Ale Dymitrow mia³ racjê, odk±d wczoraj przywióz³ go Ticcari nie móg³ siê oderwaæ od zerkania w niego. W my¶lach powtarza³ sobie s³owa Rudolfa. “Wpad³ jaki¶ s³u¿±cy jakby go jaki¶ w¶ciek³y Doryjski Ghast goni³ i gada co¶ od rzeczy… Dopiero jak kazali¶my my mu z Mari± usi±¶æ dali kubek wody zacz±³ mówiæ sk³adniej. Oto przys³a³ go jego Pan niejaki Raul Mendoza z wielk± pro¶b± do Pana by przybyæ mu na ratunek. Jedna z jego córek zosta³a porwana a on gotów jest zap³aciæ maj±tek byle j± odzyskaæ. Je¶li tylko pan Mercier móg³by mu pomóc, a najlepiej je¶li mia³by nawet paru do pomocy. On wszystkich wynagrodzi byle tylko pomóc odzyskaæ jego córkê.”
Mercier dobrze zna³ Mendozê. Za czasów Hrabiego Moreau by³ to ubogi szlachcina, który zaczyna³ siê dorabiaæ. Jednak zyska³ przychylno¶æ Hrabiego. Mercier zastanawia³ siê nawet jakim cudem… Ale Hrabia zna³ siê na ludziach bo Mendoza szybko dorobi³ siê pieniêdzy. Po ¶mierci Hrabiego zacz±³ interesy na w³asn± rêkê, ale Merciera raczej to wtedy nie interesowa³o… Wiedzia³ tylko, ¿e ju¿ wtedy Mendoza mia³ 7 córek i wszystkie piêkne niczym anio³y w katedrach, no i by³a to prawda s±dz±c po podobi¼nie, któr± trzyma³ w rêce.
Dymitrow nie mia³ nic przeciwko by przerwaæ polowanie i wracaæ ju¿ teraz do miasta. Pogoda siê psu³a z zwierzyna i tak nie dopisa³a.
Mercier dalej siê zastanawia³. Rapt nie by³ ju¿ tak modny jak za czasów m³odo¶ci Merciera. Ko¶ció³ ewidentnie go potêpi³ i gdy do g³osu zaczê³a przy³±czaæ siê inkwizycja liczba raptowników gwa³townie zmala³a. Ale ³adna buzia niejednemu odebra³a zdrowy rozs±dek.
Gdzie¶ z podwórza przedar³ siê odg³os r¿enia koni. Gospodarz poderwa³ siê z rogu w którym zdawa³ siê drzemaæ i ruszy³ w kierunku drzwi. Które z hukiem otwar³y siê i do ¶rodka wpad³o 4 zamaskowane postacie z obna¿on± broni±. Kopniakiem pos³a³ gospodarza na pod³ogê i wymierzy³ z pistoletu prosto w siedz±cego kupca i wrzasn±³.
- Jestem Jackob Torres z Gwardii Dominante! Natychmiast oddajcie wszystkie kosztowno¶ci i zabieramy wasze konie. - Przemoczone p³aszcze bandytów rzeczywi¶cie nosi³y insygnia Gwardii Dominante.
Dymitrow zamar³… Na Jedynego!.. przecie¿ Jackob wygl±da inaczej!… Jest wy¿szy i szerszy w barach. Oco tu do cholery chodzi?
Niebo za oknem przeszy³a b³yskawica na zewn±trz widoczne by³o jeszcze kilka postaci krz±taj±cych siê wokó³ koni 2 z nich sz³y w kierunku stajni… A tam Ticari koñczy³ pewnie oporz±dzaæ konie….
-------------------------------
Siedzicie za ³aw±. Jakie¶ 4-5 metrów od bandytów. Pistolety macie na³adowane jednak nie sprawdzali¶cie prochu macie 50% szans na to ¿e nie wystrzeli. Swoj± drog± jego pistolet te¿ mo¿e w tak± pogodê zawie¼æ. Mimo ¿e wyci±gn±³ go spod p³aszcza dopiero w ¶rodku karczmy.
|
Raga - 2017-01-03 07:42:42 |
Markus Mercier: Bardzo powoli podnoszê siê i k³ad±c d³oñ na rêkoje¶ci rapiera mówiê: - Na moje oko gdy zamaskowany rabu¶, bandyta czy inny hultaj gwa³tu dokonuje to nie przedstawia siê pe³nym nazwiskiem i pozycj±. - Albo jeste¶ panie g³upszy ni¿ ork albo jakie¶ chamstwo chcesz wyrz±dziæ Panu Torresowi podszywaj±c siê pod niego i go oczerniaj±c. - Tak czy inaczej za sam± próbê kradzie¿y konie mojego nogi Ci z rzyci powyrywam Panie a kad³ub na pal zatknê. Z tego co widzê nie bêdê mia³ z tym wiêkszego problemu pod³y koniokradzie. (wy¶miewanie)
|
Elwin - 2017-01-03 14:59:13 |
Niko³a Dymitrow: Siedz±c ca³y czas na krze¶le i przygotowuj±c broñ do strza³u mówi oburzonym g³osem: - Bandycki pies, nie za¶ Jackob Torres. Porównywaæ Jego do Ciebie hultaju jest niczym nied¼wiedzia do psa... Po wys³uchaniu Pana Merciera wypala w jednego z bandytów i zrywa siê do bójki w rêcz u boku swego kompana krzycz±c: - ¯adne hultaje nie bêd± groziæ mi ani nikomu w moim otoczeniu.
|
Fenrir - 2017-01-04 11:12:32 |
Przywódca gwardzistów na moment siê zawaha³ s³ysz±c ton Merciera. Dymitrow momentalnie wyrwa³ pistolet i strzeli³ huk wype³ni³ salê razem z gêstym bia³ym dymem. Kula minê³a g³owê napastnika dos³ownie o cal. Momentalnie z drugiej strony rozleg³ siê bli¼niaczy wystrza³ i machaj±cy rêkami kupiec run±³ w ty³. Gwardzi¶ci rzucili siê do ataku. Na przód wysforowa³ siê jeden, który chcia³ wyskoczyæ na stó³ i uderzyæ Merciera od góry. Jednak jego mokry but po¶lizgn±³ siê na ³awie i run±³ g³ucho na stó³. Dwóch próbowa³o oskrzydliæ towarzystwo przy stole. Jeden dopad³ kobiety nadzia³ j± na rapier urywaj±c jej przejmuj±cy krzyk. Drugi obieg³ stó³ z drugiej strony i run±³ na Dymitrowa, ten jednak bez trudu przyj±³ atak. M³ody ch³opak ¶ciska³ w d³oni sztylet i cofn±³ siê w kierunku kominka. A karczmarz odpe³zn±³ w ciemny k±t. Z zewn±trz rozleg³ siê odg³os wystrza³u.
======================
Karty: Mercier 9 kier Dymitrow 7 tref Gwardia 6 pik Cywile 5 karo Mercier wy¶miewanie 5 do 4 (masz +2 do nastêpnej akcji przeciwko go¶ciowi) Dymitrow strzela (1-3 mokry proch, 4-6 broñ dzia³a) 5 broñ wypali³a 3 - pud³o
Gwardzista strzela w kupca 6 broñ wypala 5 trafia za 11 - kupiec pada martwy
Gwardzi¶ci ruszaj± do ataku. Jeden wyskakuje na stó³ próbuj±c was zaskoczyæ 1 do 11 dla merciera. Gwardzista po¶lizgn±³ siê… macie (+4 do atakowania go wrêcz)
Jeden dopada kobiety - 4 trafia zadaje 7 obra¿eñ
Drugi dopada Dymitrowa - 5 pud³o
--- tura --
karty Mercier król karo Dymitrow as karo Gwardia walet trefl Cywile 4 trefl
Mercier - niemasz dobytej broni Dymitrow - ma dobyty rapier + lewak
|
Elwin - 2017-01-05 17:45:30 |
Staram siê walczyæ bezwzglêdnie, bez ¿adnej lito¶ci. Pre jak najszybciej do przodu, ¿eby daæ mojemu kompanowi czas na dobycie broni. Jak bêdzie okazja i Mercier nie zajmie siê le¿±cym na stole to spróbujê mu wsadziæ kawa³ek stali pod ¿ebro, jednak pryjorytetem jest os³anianie kompana i pozwolenie mu na w³±czenie siê do walki.
|
Raga - 2017-01-06 07:55:58 |
Markus Mercier: Wykorzystujê to, ¿e Dymitrow wi±¿e w walce jednego z oprychów. Na razie ignorujê jegomo¶cia co grzmotn±³ o stó³. Mo¿e jest na tyle oszo³omiony, ¿e nie pozbiera siê szybko. Dobywam rapiera i atakujê herszta bandytów (akcja dzielona z darmowym ruchem).
|
Fenrir - 2017-01-09 07:17:09 |
Dymitrow bez wahania rzuci³ siê do ataku z furi± agaryjskiego szakala. Ci±³ ciê¿kim rapierem, przeciwnik uskoczy³, ciêcie rozpru³o kaftan i drasnê³o cia³o. Jego przeciwnik zawy³, dymitrow Doskoczy³ i pchn±³ lewakiem ods³oniêtego przeciwnika ale zbyt wolno. Ten odskoczy³ i trzymaj±c siê za zraniony bok uderzy³, Dymitrow wychwyci³ pchniêcie na lewak odsun±³ ostrze wroga w bok i pchn±³ ods³oniêtego przeciwnika. Ostrze rapiera wgryz³o siê w pier¶ gwardzisty. Dymitrow momentalnie wyrwa³ ostrze i zobaczy³. Jak Mercier mimo swoich s³usznych gabarytów min±³ stó³, na którym gwardzista próbowa³ go pochwyciæ i dopad³ herszta. Zwarli siê niemal stykaj±c twarzami. Herszt jednak odepchn±³ Merciera i kopniakiem odes³a³ go na ³awê. Korzystaj±c z okazji wyskoczy³ przez otwarte drzwi prosto w ulewê. Ostatni z napastników doskoczy³ do m³odzika i rani³ go w rêkê. Ch³opak dopad³ ju¿ plecami ¶ciany i przera¿ony patrzy³ na zbli¿aj±cego siê napastnika. Le¿±cy na ³awie zerwa³ siê wreszcie i doskoczy³ do Merciera, ten jednak jakby wyczu³ jego zamiary i lekko sparowa³ cios. Dymitrow nie czeka³ d³u¿ej doskoczy³ do kompana flankuj±c gwardzistê.
================================
Dymitrowa atak rapierem (+1 za szko³ê) 13 - trafienie z podbiciem 9 obra¿eñ - szok Dymitrow poprawia lewakiem (+1 za szko³ê -2 za rêkê lewa) 3 - pud³o
Mercier dobywa broñ i rusza na herszta
Mijany gwardzista na stole próbuje go z³apaæ (-3 za pozycjê) - 1 - pud³o.
Mercier naciera na herszta (-2 za jednoczesne dobycie broni +2 za wy¶miewanie) 5 pud³o
Gwardzista próbuje wyj¶æ z szoku 6 - dzia³a normalnie i atakuje Dymitrowa - 3 - ten bez trudu uskoczy³
Ten co zabi³ kobietê doskakuje do ch³opaczka 5 trafia zadaje 6 obra¿eñ - ch³opaczek jest w szoku
Herszt kopie Merciera próbuj±c go odepchn±æ 5 do 3 Merciera od tacza siê do ty³u a herszt korzystaj±c z tego, ¿e jest wolny ucieka na zewn±trz
Le¿±cy na stole doskakuje do Merciera i tnie - 5 - Mercier sparowa³
Ch³opcze próbuje wyj¶æ szoku 3 nie uda³o mu siê.
---Tura---
Karty Mercier 9 karo Dymitrow as trefl Gwardia 6 karo Cywile walet kier
Dymitrow atak 14 trafienie z podbiciem 12 dama trafienie I rana dobiega do Merciera.
Ch³opak(cywil) próbuje wyj¶æ z szoku 3 - nie uda³o mu siê
|
Raga - 2017-01-09 07:58:43 |
Markus Mercier: Atakuje hultaja, który mnie dopad³, kordyjskim naporem. Je¶li go po³o¿ê wybiegam za hersztem. Dymitrow stoi w drzwiach wiêc nie powinien przepu¶ciæ nikogo za mn±. Mnie bardziej interesuj to ¿eby nie ukradli nam koni. Je¶li Torres to przyjaciel Dymitrowa to on pewnie bêdzie bardziej chcia³ herszta zatrzymaæ.
|
Fenrir - 2017-01-09 08:39:57 |
Mercier odepchn±³ na bok ostrze przeciwnika i napar³ ca³ym ciê¿arem cia³a. Ostrze wbi³o siê w wroga a¿ po sam kosz. Mercier kopniakiem str±ci³ zwiotcza³e cia³o ze swojej broni i wyskoczy³ na zewn±trz. W strugi rzêsistego deszczu. Napastnicy siedzieli ju¿ na koniach. By³o ich czterech. Lu¼nych koni by³o jeszcze 5.
Z drzwi stodo³y prosto w b³otnist± ka³u¿ê wypad³a dwójka splecionych ze sob± mê¿czyzn. Ticcari upad³ jako pierwszy rozchlapuj±c do oko³a falê b³ota. Napastnik skoczy³ na niego ze sztyletem w d³oni. Ticcari z³apa³ go za nadgarstek i uderzy³ koszem rapiera prosto w twarz. Gwardzista run±³ obok i odtoczy³ siê. Obaj momentalnie poderwali siê na nogi.
Dymitrow obróci³ siê w kierunku ostatniego z napastników. Zobaczy³ jak ten bez listo¶ci doskoczy³ i przygwo¼dzi³ dzieciaka do ¶ciany. Gwardzista rzuci³ okiem na pobojowisko w karczmie i poprawiaj±c uchywt na rapierze ruszy³ powoli w kierunku wyj¶cia.
=====================
Mercier atak (+3 za napór +1 za kompana) 9 trafi³e¶ bez podbicia zadaje 11 obra¿eñ pad³
Gwardzista atakuj±cy desperacko ch³opaka 9 trafienie z podbiciem 10 obra¿eñ.
-- od teraz Mercier mo¿e deklarowaæ za Ticcariego
-- tura --
karty Mercier dama kier Dymitrow Dama pik Gwardia 8 karo Ticcari 3 karo
|
Elwin - 2017-01-09 09:02:13 |
Po szybkim rozgl±dniêciu siê wycofujê siê na pole w strugi deszczu. Bardziej komfortowo walczy mi siê w terenie ni¿ budynkach. Nie dopuszczê bandyty do koni oraz szukam okazji aby pomóc moim kompanom, ewentualnie zwi±zaæ walk± herszta o ile nad±¿y siê okazja. Podejrzewam, ¿e nie dopadnê go zanim odjedzie. W takim przypadku chcia³bym przynajmniej jednego pojmaæ ¿ywcem, tylko po to aby okazaæ mu agaryjsk± "go¶cinno¶æ" i zapytaæ gdzie mogê znale¼æ jego przemi³ych kompanów.
|
Raga - 2017-01-09 10:46:37 |
Markus Mercier: Ticcari koñcz z tym szubrawcem. Tylko tak ¿eby umia³ jeszcze powiedzieæ co wie. Dymitrow przypatrz im siê - dobrze by³o by wiedzieæ kim s± naprawdê (sam te¿ rzucam na nich okiem). Stajê zaraz przy wej¶ciu do karczmy, ¿eby dorwaæ ostatniego z oprychów. Jego te¿ wypada³o by zachowaæ przy ¿yciu.
|
Fenrir - 2017-01-10 06:54:20 |
Mercier z Dymitrowem stanêli przed drzwiami. Gwardzista widz±c, ¿e zdany jest na siebie rzuci³ siê do przodu i uderzy³ w Merciera. Ten by³ jednak szybszy i wykona³ przeciwnatarcie. Gwardzista zmuszony do cofniêcia rêki wykona³ nieporadn± paradê. Ale Dymitrow by³ ju¿ ko³o niego i w tym samym momencie grzmotn±³ go rêkoje¶ci± swojego ciê¿kiego agaryjskiego rapiera w twarz. Rozleg³o siê dono¶ne chrupniêcie i gwardzista run±³ na ziemiê bez ¶wiadomo¶ci.
Widz±c to pozostali ¶ci±gnêli lejce i skoczyli w noc na swoich wierzchowcach ci±gn±c za sob± luzaki.
Gwardzista natar³ z zamachu na Ticcariego ten zbi³ uderzenie doskoczy³ na przeciwnika i chwyci³ go w mocny chwyt. Gwardzista próbowa³ siê wyrwaæ, ale Ticcari tylko wzmocni³ chwyt i z ca³ej si³y grzmotn±³ go w czo³o w³asn± g³ow±. Gwardzista zwiotcza³ w jego u¶cisku i upad³ na ziemiê brocz±c krwi± z rozbitego nosa.
B³ysk piorunu przeszy³ noc. Deszcz zacina³ coraz mocniej.
===============================
Mercier i Dymitrow wstrzymuj± akcje
Testy zrêczno¶ci dla równoczesnej akcji Dymitrow 5 Mercier 9 Gwardzista 5
Mercier atak 4 - pud³o
Dymitrow i gwardzista jednoczesny atak Dymitrow 10 - trafienie z podbiciem - 18 obra¿eñ niegro¼nych Gwardzista 5 - pud³o
Gwardzista atakuj±cy ticcariego 2 pud³o
Ticcari odpowiada próbuj±c z³apaæ przeciwnika 6 - przeciwnik z³apany
-- tura --
Gwardzista próbuje siê wyrwaæ 7 do 15 dla Ticcariego Ticcari atakuje ciosem g³ow± 7 trafia zadaj±c 9 obra¿eñ niegro¼nych.
|
Raga - 2017-01-10 08:13:54 |
Markus Mercier: Razem z Ticcarim przenosimy nieprzytomnych do stajni do jakiego¶ wolnego boksu. Ticcari zostaje ich pilnowaæ, a ja z Dymitrowem przenosimy tam jeszcze martwego gwardzistê. Pozosta³ymi trupami niech zajmie siê karczmarz. Proponujê ¿eby ka¿dy z nas jednego przeszuka³. Ja i Ticcari szukamy czego¶ co pomo¿e ich zidentyfikowaæ. Je¶li zaczepi nas karczmarz podczas wynoszenia trupa to informujê go, ¿e mamy zamiar ich przes³uchaæ w stajni i ¿eby nam na razie nie przeszkadza³.
Gdy który¶ z nich siê ocknie - plaskacz w twarz lub kube³ wody na g³owê powinien zadzia³aæ - to obaj z Ticcarim bêdziemy próbowaæ go zastraszyæ w celu wyci±gniêcia informacji kim s± i jak na prawdê nazywa siê ich szef.
|
Elwin - 2017-01-10 11:06:15 |
Pomagam Markusowi i Ticcariemu we wszystkim. Wi±¿e ich te¿ pó¼niej ¿eby uniemo¿liwiæ im ucieczkê. Na wojnie widzia³em nieprzyjemne rzeczy i jako jeden ze zwiadu pewnie pare z nich spowodowa³em... W razie potrzeby pomagam wydobyæ z nich informacje, zale¿y mi na tym poniewa¿ mam z³e przeczucia odno¶nie tego co mog³o siê staæ z Jackobem i sk±d maj± przebrania gwardzistów.
|
Fenrir - 2017-01-11 10:29:33 |
Mercier razem z Ticcarim przenie¶li trupy do stajni. u³o¿yli je ko³o trzeciego, którego zabi³ Ticcari wcze¶niej. Dwójkê nieprzytomnych zwi±zali i wrzucili do pustego boxu. Dymitrow zapali³ pochodniê i przyniós³ j± bli¿ej. Mokrzy, ubabrani b³otem i krwi±. Mieli na sobie ewidentnie mundury gwardii sakiewki i kieszenie mieli puste. Dymitrow obróci³ tego zabitego przez siebie na brzuch i co¶ przyku³o jego uwagê. - Patrzcie tu! - powiedzia³ wsadzaj±c palec w du¿± dziurê na plecach zabitego. - Ten gwardzista zosta³ w³a¶nie zabity po raz drugi! Wszyscy zaczêli przygl±daæ siê swoim trupom i ka¿dy z nich znalaz³ ¶lady po kulach. Wszyscy gwardzi¶ci, a na pewno ci, którzy byli poprzednimi w³a¶cicielami mundurów zostali zastrzeleni, a s±dz±c po zaschniêtych plamach krwi ju¿ chwilê temu.
Mercier wytar³ ubabrane we krwi rêce w cia³o zabitego i powiedzia³. - Pora zadaæ parê pytañ.
Ca³a trójka uda³a siê do boxu. Ten pokiereszowany przez Ticcariego wygl±da³ na kogo¶ w lepszym stanie. Ticcari kopn±³ go w brzuch, gwardzista zajêcza³, pochyli³ siê nad nim podniós³ go za koszulê i strzeli³ go otwart± rêk± w twarz, raz i drugi… Uderzenie by³o silne i rozchodzi³o siê nieprzyjemnym odg³osem po ca³ej stajni. Nie przynosi³o jednak ¿adnego efektu dopiero wiadro zimnej wody, która Dymitrow wyla³ na g³owê gwardzisty przynios³a efekt. Gwardzista zakrztusi³ siê i wyplu³ z ust krew razem ze szcz±tkami zêbów. Chcia³ siê zerwaæ na nogi ale but Ticcariego szybko sprowadzi³ go na ziemiê. Ticcari pochyli³ siê nad gwardzist± i przy³o¿y³ mu do szyi swój krótki rapier. Tu¿ obok rozleg³ siê cichy zgrzyt odwodzonego kurka w pistolecie. Gwardzista obróci³ odruchowo g³owê widz±c nad twarz± wylot lufy.
Jednak to zimny dudni±cy g³os Merciera zaatakowa³. - A teraz nam powiesz kim jeste¶ i kim jest twój szef!
Gwardzista zajêcza³ zacz±³ przestraszonym wzrokiem wodziæ po wszystkich zgromadzonych i wyduka³ trudnym do zrozumienia g³osem. - Ale Panie…. ja nic nie wiem.. na prawdê!
--------------------------
Wypatrywania Dymitrow (+2 za przewagê ) 4 Mercier 4 Ticcari 4
Zastraszanie Dymitrow i Ticcari pomagaj± Dymitrow 6 - daje +1 do testu Ticcari 4 - daje +1 do testu
Mercier zastraszanie (+2 za pomoc +2 za przewagê +2 za okoliczno¶ci ) 9 sporny z gwardzista 7
Je¶li chcecie przes³uchiwaæ dalej macie wolna rêkê by go z³amaæ potrzebujecie 3 sukcesy. Macie na razie jeden. Piszcie dok³adnie jakie pytania chcecie zadaæ i jak.
|
Raga - 2017-01-11 10:56:36 |
Markus Mercier: Niepostrze¿enie przesuwam pistolet kilka cali od jego g³owy i naciskam spust. Je¶li wypali to na pewno go przestraszy, je¶li nie wypali to mówiê... - No popatrz chyba Jedyny da³ Ci drug± szansê. W obu przypadkach: - Ticcari, daj mi swój pistolet. Mierzê po raz kolejny w g³owê wiê¼nia. - Zastanów siê dobrze, bo jak mi siê do niczego nie przydasz to oddam Ciê w rêce gwardii, a nie rêczê co oni Ci zrobi± zanim Ciê powiesz± i czy w ogóle bêdzie co wieszaæ jak z tob± skoñcz±. - Mów zaraz gdzie i jak zdobyli¶cie te mundury. - Wszystkich zabili¶cie? - W jakim celu podszywacie siê pod gwardzistów? - Gdzie jest wasza kryjówka?
|
Elwin - 2017-01-11 13:29:50 |
Niko³a Dymitrow: Widz±c, ¿e Mercier z Ticcarim powinien poradziæ sobie z przes³uchaniem siod³am konia i biorê go ze sob± w celu wytropienia bandytów. Nie chce spêdziæ na tym wiêcej ni¿ godzinê. Przed wyjazdem dobrze siê przygotowujê ³aduj±c pistolet i zabezpieczaj±c go jak mogê przed deszczem. Je¶li w ci±gu pó³ godziny nie natrafiê na ¿aden trop to wracam do karczmy. Do kompanów mówiê: - Poczekajcie tu na mnie, wytropiê te psy. A ty ch³ystku pamiêtaj, ¿e k³amstwa maj± swoj± cenê. (o ile wcze¶niej ten nie zginie od kuli) Podczas poszukiwañ staram siê zachowaæ szczególn± ostro¿no¶æ i ca³y czas trzymam d³oñ pod p³aszczem na pistolecie.
|
Fenrir - 2017-01-12 07:26:56 |
Kurek uderzy³ w panewkê bêben siê obróci³ krzesz±c mnóstwo iskier zapali³ siê proch, w k³êbach dymu trysnê³o mnóstwo iskier i huk wystrza³u zag³uszy³ pojêkiwania przes³uchiwanego. Kula ugrzêz³a w ¶cianie tu¿ ko³o jego g³owy. A iskry poparzy³y mu twarz. Jêkn±³ próbuj±c siê wyrwaæ ale silne ramie Ticcariego usadzi³o go ponownie na miejscu. Oczy przes³uchiwanego siê zaszkli³y i pop³ynê³y ³zy… - Zrobili¶my zasadzkê w lesie na po³udniu. Sami wjechali pod nasze muszkiety. Zabili¶my gwardzistów i zabrali¶my ich mundury. Cia³a tam jeszcze bêd± o ile zwierzêta ich nie porozdziera³y. Nabra³ ciê¿ko powietrza i kontynuowa³: - Nasz herszt siê z kim¶ dogada³. Nie wiem dlaczego kazali nam siê podawaæ za gwardzistów i grabiæ na go¶ciñcach… Ale to by³a ¶wietna okazja no i mundury s± zno¶ne. - g³os przes³uchiwanego dr¿a³. - Gdzie jest wasza kryjówka? - powtórzy³ pytanie Mercier - Gdzie¶ na po³udniu… nie orientuje siê… zawsze wracali¶my z grup±… Nie pamiêtam - wyjêcza³ g³o¶niej, kiedy Mercier ponownie skierowa³ broñ w jego kierunku.
---
Dymitrow ruszy³ w noc.. Tropienie w deszczu i po ciemku by³o cholernie trudne… Ale na froncie nie raz ju¿ to robi³… Ruszy³ w stronê, w któr± odjecha³a grupa. Jecha³ najpierw do¶æ szybko. Bo w±tpi³ by uciekaj±cy szybko zeszli z traktu. Na pewno nie my¶leli, ¿e bêd± tropieni w takich warunkach… To by³ podstawowy b³±d nie wyszkolonych ludzi… Dopiero po kwadransie zwolni³ i zacz±³ rozgl±daæ siê po okolicy. Kilka razy schodzi³ z konia i przygl±da³ siê b³otnistym odnogom traktu. Ale dopiero po blisko 40 minutach trafi³ na co¶. Stara zaro¶niêta droga odchodz±ca od traktu zamieniona w wielk± b³otn± ka³u¿ê nosi³a ¶lady jakby co¶ przez ni± przegalopowa³o. Przygl±dn±³ siê dok³adniej ¶ladom. By³y rozmyte deszczem, ale musia³y byæ ¶wie¿e. Rozejrza³ siê po okolicy i dopiero na widok powalonego przez piorun du¿ego dêbu zorientowa³ siê gdzie jest. B³otnista droga prowadzi³a do ruin twierdzy. Zapu¶ci³ siê tam kiedy¶ w ramach polowania. Nie by³y to du¿e ruiny. Lata temu zniszczone przez po¿ar, w wiêkszo¶ci zawalone i rozkradzione z budulca. Pozosta³y praktycznie resztki murów i zabudowañ otoczone na wpó³ zasypan± fos±. Nie zmienia to faktu, ¿e by³o to idealne miejsce na kryjówkê. Dymitrow u¶miechn±³ siê. Jednak jego zmys³y i intuicja nie zawodzi³y.
====================
Przes³uchanie Ticcari pomoc - 4 - daje +1 do testu Mercier zastraszanie (+1 za pomoc +2 za okoliczno¶ci) 8 do 1 - daje 2 sukcesy ³±cznie 3 sukcesy
Je¶li chcesz mo¿esz kontynuowaæ przes³uchanie by uzyskaæ wiêcej informacji.
---
Tropienie
Dymitrow (-6 za ciemno¶æ i deszcz, +2 za przewagê +2 za ilo¶æ tropionych) - 13 sukces z podbiciem Dymitrow test wiedzy ogólnej (+2 za bycie zwiadowc±) 5 - wiesz dok±d prowadzi droga
|
Raga - 2017-01-12 08:49:47 |
Markus Mercier: - Ilu was jest? - Gdzie poza kryjówk± mo¿na was spotkaæ? - Nie mo¿ecie przecie¿ siedzieæ ca³y czas na jakim¶ zadupiu. - Musicie sk±d¶ braæ zapasy i wychodziæ siê rozerwaæ. - Jak naprawdê nazywa siê was herszt i pod jakimi imionami jeszcze wystêpuje?
|
Elwin - 2017-01-12 11:25:46 |
Niko³a Dymitrow: Wracam do moich kompanów nie kontynuuj±c samotnie po¶cigu. Po ich zobaczeniu proszê Merciera na chwile ze mn±, tak aby przes³uchiwany nie us³ysza³. Zdajê mu relacjê z tego co odkry³em i podejrzewam. - Teraz wiesz o co pytaæ naszego znajomego, mo¿e wyjawi ci co¶ wiêcej. Po czym poci±ga z piersiówki gorza³ê na rozgrzanie starych ko¶ci.
|
Fenrir - 2017-01-13 12:13:00 |
- Panie b³agam ja nic nie wiem! - ³ka³ przes³uchiwany przez Merciera. - Jest nas oko³o dwa tuziny. Ale to siê zmienia czê¶æ je¼dzi grabiæ, czê¶æ sprzedaje ³upy przywozi zapasy. Dochodz± nowi… Mamy bazê w ruinach jakiego¶ zamku. Panie.. Ale nie wiem jak tam dojechaæ.... proszê ja nic nie wiem… B£AGAM!....- be³kota³ nie do koñca zrozumiale, po³ykaj±c s³one ³zy.
- Jak naprawdê nazywa siê was herszt i pod jakimi imionami jeszcze wystêpuje? - zapyta³ osch³ym g³osem Mercier, nie odsuwaj±c na moment broni.
- Wo³aj± na niego Lucien.. Ale nie wiem jak siê nazywa.. - mówi³ szybko po³ykaj±c zg³oski - Nie zabijaj mnie Panie...
===================
Przes³uchiwanie
Ticcari pomoc - 3 nie uda³o siê Mercier przesluchiwanie (+1 za okoliczno¶ci +2 za przewagê) 8 4 - sukces z podbiciem
¯adnych wiêcej informacji nie uzyskasz, zarówno od tego jak i drugiego nieprzytomnego. Czekam na deklaracje Merciera. Dymitrow wróci za jakie¶ 40 minut.
|
Raga - 2017-01-14 09:46:29 |
Markus Mercier: Wyprowadzamy ich przed karczmê i starym zwyczajem sadzamy ich na deszczu. Rêce wi±¿emy im na plecach, a nogi zbijamy w dyby zaimprowizowane z ³awy karczmy. Wracam do karczmy ¿eby napiæ siê i rozgrzaæ. Czekam na powrót Dymitrowa. S³ucham jego relacji ze zwiadu i dzielê siê wynikami przes³uchania. - Z³a wiadomo¶æ jest taka, ¿e od tego æwoka ju¿ nic wiêcej siê nie dowiemy, a dobra taka, ¿e nic wiêcej nam nie trzeba. - Trzeba siê zastanowiæ co teraz robimy z tym faktem. - Mo¿e by¶ chcia³ pojechaæ do miasta i porozmawiaæ z panem Torresem? - Pewnie by go zainteresowa³o, ze kto¶ chce go oczerniæ. - ...a i ja bym porozmawiaæ chcia³ z Panem Mendoz±.
|
Fenrir - 2017-01-16 06:50:18 |
Deszcz przesta³ padaæ, mimo to Dymitrow gdy dotar³ do karczmy by³ wycieñczony i przemoczony. Zrzuci³ z pleców ciê¿ki od wody p³aszcz i usiad³ przy kominku. Po cia³ach rodziny kupieckiej zosta³y tylko ¶lady krwi na pod³odze. W karczmie by³o strasznie cicho. Gospodarz znikn±³ gdzie¶ na zapleczu. Obaj weterani siedzieli za sto³em i powoli siorbali gorza³kê z kubeczków zastanawiaj±c siê co dalej zrobiæ. Mi³e rozlu¼niaj±ce ciep³o rozlewa³o siê w ich wnêtrzach.Podzielili siê zdobytymi informacjami i zastanawiali siê co dalej zrobiæ. ¦wit zbli¿a³ siê wielkimi krokami. byli zmêczeni. Nawet jeñcy na podwórzu dali sobie spokój z jêczeniem i zapanowa³a cisza. Nie da³o siê jednak ukryæ, ¿e byli zmêczeni i ¶pi±cy….
======================
Je¶li nie odpoczniecie bêdziecie robiæ test wytrzyma³o¶ci co 12 godzin lub po ka¿dym wiêkszym wysi³ku fizycznym (ka¿dy kolejny z modem -1), jak nie zdacie dostaniecie wyczerpanie.
|
Elwin - 2017-01-16 07:55:52 |
Niko³a Dymitrow: - Proponujê aby¶my trochê odpoczeli, przynajmniej pare godzin. Wtedy dalej zajmiemy siê t± spraw±. I jak najbardziej pojade zobaczyæ siê z Torresem... chce siê dowiedzieæ czy on jeszcze ¿yje. Zaduma³ siê na chwilê, poci±gn±³ pare ³yków gorza³ki. - Pozostaje tylko jedno pytanie czy wystawiamy warty na czas odpoczynku ? Czy mo¿e ufamy, ¿e te hultaje nie zaatakuj± tego miejsca po raz drugi ?
|
Raga - 2017-01-16 08:12:12 |
Markus Mercier: - Zap³aæmy karczmarzowi i chod¼my do stajni. Znajdzie siê na pewno suche miejsce na koc. - Bêdzie ciep³o, a jak by siê co¶ sta³o bêdziemy gotowy na szybki wyjazd. - Kilka godzin snu nie zaszkodzi.
|
Fenrir - 2017-01-16 12:32:19 |
Zapach mokrych koni dra¿ni³ nozdrza ludzi, którzy po³o¿yli siê spaæ w stajni. Jednak zmêczenie i odg³osy nocy szybko u³o¿y³y ich do g³êbokiego snu. Obudzi³ ich krzyk Ticcariego… - UCIEKLI!!! Jego ryk zerwa³ Dymitrowa i Merciera na równe nogi. Niemal w tym samym momencie z dobyt± broni± stanêli w drzwiach stodo³y. Ticcari sta³ nad pustymi prowizorycznymi dybami. By³ blady ¶wit, ale zapowiada³ siê s³oneczny dzieñ. Upewniwszy siê, ¿e nikogo nie ma podeszli do miejsca, gdzie trzymali jeñców. Sznury by³y rozciête, podobnie jak prowizoryczne dyby. Wszystko dooko³a by³o tak rozdeptane, ¿e nie wiadomo, czy kto¶ im pomóg³, czy sami przemycili jakie¶ ostrze...
===========================
Testy spostrzegawczo¶ci Dymitrow - 5 Mercier - 4 Ticcari - 3
|
Raga - 2017-01-16 16:40:30 |
Markus Mercier: Rozgl±dam siê pobie¿nie. - Przynajmniej mamy problem z g³owy. Ruszajmy do miasta.
|
Elwin - 2017-01-17 09:04:04 |
Niko³a Dymitrow: - Ruszajmy, choæ tu problemy siê nie skoñcz±. Teraz wiedz±, ¿e prawdopodobnie bêdziemy ich szukaæ... Ale ja zawsze lubi³em polowania - u¶miecha siê wrednie i poci±ga ³yk gorza³ki z piersióweczki. - Daj mi czas tylko na zak±szenie czego¶ i uzupe³nienia zapasów - tu wymownie macha piersiówk± - i zbierajmy siê z tego miejsca aby dowiedzieæ siê czego¶ od stra¿y. - Wydaje mi siê, ¿e powinni¶my zabraæ mundury stra¿ników. Mo¿e to ich ruszy i pomog± nam dorwaæ naszych nowych znajomych. - mówi±c to wchodzi do karczmy.
|
Fenrir - 2017-01-17 13:28:04 |
Ca³a trójka opu¶ci³a gospodê kieruj±c sie w stronê Dominante. Pogoda by³a piêkna. Wszystko do oko³a parowa³o po wczorajszej ulewie.
=============================
Koniec sceny 1 Otrzymujecie po 2 PD
|