--»

Fenrir · 2016-12-30 14:53:58

AKT I Scena 1 - karczma w drodze do Dominante

ZapadÂła noc, deszcz rzadki w tej czĂŞÂści Âświata uderzyÂł z niespotykanÂą siÂłÂą. Mimo, Âże do Dominante pozostaÂło zaledwie parĂŞ godzin jazdy. TrĂłjka podrĂłÂżnych zdecydowaÂła siĂŞ odpoczÂąĂŚ w przydroÂżnej karczmie. Murowany budynek niedaleko traktu byÂł jednym z kilku jakie mijali tego dnia. Trzeba przyznaĂŚ Cesarzowi, Âże dba o podrĂłÂżnych. Bo trakt byÂł naprawdĂŞ dobrze utrzymany a zajazdy byÂły co kilka - kilkanaÂście mil. MoÂże byÂła to zasÂługa bliskoÂści Dominante, ale zajazd byÂł dobrze utrzymany. DuÂży murowany budynek oraz stojÂąca obok stajnia mimo, Âże nie nowe prezentowaÂły siĂŞ solidnie. Wszyscy jak na komendĂŞ zeskoczyli z koni Ticcari zaofiarowaÂł siĂŞ, Âże zajmie siĂŞ koĂąmi, zÂłapaÂł wszystkie 3 za uzdy i ruszyÂł w kierunku stajni. Pozostali dwaj ruszyli do Âśrodka zajazdu.

W Âśrodku panowaÂł pĂłÂłmrok rozÂświetlany ÂżĂłÂłtym ÂświatÂłem duÂżego kominka. Dopiero wewnÂątrz zdali sobie sprawĂŞ Âże przemokli i przemarzli. ÂŚciÂągnĂŞli wiĂŞc pÂłaszcze i oddali gospodarzowi, ktĂłry w ukÂłonach wyrĂłsÂł niby spod ziemi. ByÂł to starszawy mĂŞÂżczyzna, z rzadkimi, dÂługimi siwymi wÂłosami odziany w poÂłatanÂą koszulĂŞ i wytarte spodnie. Gestem zaprosiÂł do dÂługiej Âławy przed kominek. SiedziaÂła tam juÂż trojka osĂłb. MĂŞÂżczyzna w sile wieku ze sporym brzuchem, w przyciasnym kaftanie zapiĂŞtym pod samÂą szyjĂŞ z pucoÂłowatÂą twarzÂą i ciemnymi wÂłosami opadajÂącymi mokrymi lokami na boki twarzy. WyglÂądaÂł na kupca. Obok siedziaÂła brzydka kobieta. WydawaÂła siĂŞ starsza od kupca, w szarej mokrej sukni z dloĂąmi zÂłoÂżonymi na podoÂłku. Twarz miaÂła wychudzonÂą i pomarszczonÂą a brzydoty dodawaÂł haczykowaty nos i skrzywiony grymas twarzy. Obok siedziaÂł mÂłodzieniec, szczupÂły, wrĂŞcz wychudzony. TrzÂąsÂł siĂŞ z zimna i gapiÂł siĂŞ gÂłupim spojrzeniem w stronĂŞ przybyszĂłw.

- Nie gap siĂŞ tak! - warknĂŞÂła kobieta szturchajÂąc mÂłodzieĂąca.

Przybysze jednak nie zwrĂłcili na to szczegĂłlnej uwagi usiedli przy stole czujÂąc miÂły powiew bijÂący od ognia. Po chwili przed nimi wyrosÂły drewniane miski z parujÂącÂą kaszÂą i kubki z winem. ZapadÂła krĂŞpujÂąca cisza.

Mercier wyciÂągnÂąÂł zza pazuchy maÂłe puzdereczko i otworzyÂł w Âśrodku widniaÂł wizerunek piĂŞknej mÂłodziutkiej kobiety. DÂługie blond wÂłosy opadaÂły na ramiona okalÂąjÂąc okrÂągÂłÂą twarz z duÂżymi bÂłĂŞkitnymi oczami i maÂłym noskiem. WÂąskie usta uÂśmiechaÂły siĂŞ miÂło ale jakoÂś tak tajemniczo… Mercier doszedÂł do wniosku, Âże to ten tajemniczy uÂśmiech go tak przyciÂąga.

- Znowu wpatrujesz siĂŞ w ten portrecik - zauwaÂżyÂł Dymitrow, mimo wielu lat w Kordzie dalej mĂłwiÂący z Agarysjkim akcentem. - KtĂłry to juÂż raz dzisiaj? trzydziesty?

W odpowiedzi Mercier zatrzasnÂąÂł klapkĂŞ ukrywajÂąc obraz piĂŞknej mÂłodej kobiety. Ale Dymitrow miaÂł racjĂŞ, odkÂąd wczoraj przywiĂłzÂł go Ticcari nie mĂłgÂł siĂŞ oderwaĂŚ od zerkania w niego. W myÂślach powtarzaÂł sobie sÂłowa Rudolfa.
“WpadÂł jakiÂś sÂłuÂżÂący jakby go jakiÂś wÂściekÂły Doryjski Ghast goniÂł i gada coÂś od rzeczy… Dopiero jak kazaliÂśmy my mu z MariÂą usiÂąÂśĂŚ dali kubek wody zaczÂąÂł mĂłwiĂŚ skÂładniej. Oto przysÂłaÂł go jego Pan niejaki Raul Mendoza z wielkÂą proÂśbÂą do Pana by przybyĂŚ mu na ratunek. Jedna z jego cĂłrek zostaÂła porwana a on gotĂłw jest zapÂłaciĂŚ majÂątek byle jÂą odzyskaĂŚ. JeÂśli tylko pan Mercier mĂłgÂłby mu pomĂłc, a najlepiej jeÂśli miaÂłby nawet paru do pomocy. On wszystkich wynagrodzi byle tylko pomĂłc odzyskaĂŚ jego cĂłrkĂŞ.”

Mercier dobrze znaÂł MendozĂŞ. Za czasĂłw Hrabiego Moreau byÂł to ubogi szlachcina, ktĂłry zaczynaÂł siĂŞ dorabiaĂŚ. Jednak zyskaÂł przychylnoÂśĂŚ Hrabiego. Mercier zastanawiaÂł siĂŞ nawet jakim cudem… Ale Hrabia znaÂł siĂŞ na ludziach bo Mendoza szybko dorobiÂł siĂŞ pieniĂŞdzy. Po Âśmierci Hrabiego zaczÂąÂł interesy na wÂłasnÂą rĂŞkĂŞ, ale Merciera raczej to wtedy nie interesowaÂło… WiedziaÂł tylko, Âże juÂż wtedy Mendoza miaÂł 7 cĂłrek i wszystkie piĂŞkne niczym anioÂły w katedrach, no i byÂła to prawda sÂądzÂąc po podobiÂźnie, ktĂłrÂą trzymaÂł w rĂŞce.

Dymitrow nie miaÂł nic przeciwko by przerwaĂŚ polowanie i wracaĂŚ juÂż teraz do miasta. Pogoda siĂŞ psuÂła z zwierzyna i tak nie dopisaÂła.

Mercier dalej siĂŞ zastanawiaÂł. Rapt nie byÂł juÂż tak modny jak za czasĂłw mÂłodoÂści Merciera. KoÂściĂłÂł ewidentnie go potĂŞpiÂł i gdy do gÂłosu zaczĂŞÂła przyÂłÂączaĂŚ siĂŞ inkwizycja liczba raptownikĂłw gwaÂłtownie zmalaÂła. Ale Âładna buzia niejednemu odebraÂła zdrowy rozsÂądek.

GdzieÂś z podwĂłrza przedarÂł siĂŞ odgÂłos rÂżenia koni. Gospodarz poderwaÂł siĂŞ z rogu w ktĂłrym zdawaÂł siĂŞ drzemaĂŚ i ruszyÂł w kierunku drzwi. KtĂłre z hukiem otwarÂły siĂŞ i do Âśrodka wpadÂło 4 zamaskowane postacie z obnaÂżonÂą broniÂą. Kopniakiem posÂłaÂł gospodarza na podÂłogĂŞ i wymierzyÂł z pistoletu prosto w siedzÂącego kupca i wrzasnÂąÂł.

- Jestem Jackob Torres z Gwardii Dominante! Natychmiast oddajcie wszystkie kosztownoÂści i zabieramy wasze konie. - Przemoczone pÂłaszcze bandytĂłw rzeczywiÂście nosiÂły insygnia Gwardii Dominante.

Dymitrow zamarÂł… Na Jedynego!.. przecieÂż Jackob wyglÂąda inaczej!… Jest wyÂższy i szerszy w barach. Oco tu do cholery chodzi?

Niebo za oknem przeszyÂła bÂłyskawica na zewnÂątrz widoczne byÂło jeszcze kilka postaci krzÂątajÂących siĂŞ wokĂłÂł koni 2 z nich szÂły w kierunku stajni… A tam Ticari koĂączyÂł pewnie oporzÂądzaĂŚ konie….

-------------------------------

Siedzicie za ÂławÂą. JakieÂś 4-5 metrĂłw od bandytĂłw. Pistolety macie naÂładowane jednak nie sprawdzaliÂście prochu macie 50% szans na to Âże nie wystrzeli. SwojÂą drogÂą jego pistolet teÂż moÂże w takÂą pogodĂŞ zawieÂźĂŚ. Mimo Âże wyciÂągnÂąÂł go spod pÂłaszcza dopiero w Âśrodku karczmy.

Raga · 2017-01-03 07:42:42

Markus Mercier:
Bardzo powoli podnoszĂŞ siĂŞ i kÂładÂąc dÂłoĂą na rĂŞkojeÂści rapiera mĂłwiĂŞ:
- Na moje oko gdy zamaskowany rabuÂś, bandyta czy inny hultaj gwaÂłtu dokonuje to nie przedstawia siĂŞ peÂłnym nazwiskiem i pozycjÂą.
- Albo jesteÂś panie gÂłupszy niÂż ork albo jakieÂś chamstwo chcesz wyrzÂądziĂŚ Panu Torresowi podszywajÂąc siĂŞ pod niego i go oczerniajÂąc.
- Tak czy inaczej za samÂą prĂłbĂŞ kradzieÂży konie mojego nogi Ci z rzyci powyrywam Panie a kadÂłub na pal zatknĂŞ. Z tego co widzĂŞ nie bĂŞdĂŞ miaÂł z tym wiĂŞkszego problemu podÂły koniokradzie.
(wyÂśmiewanie)

Elwin · 2017-01-03 14:59:13

NikoÂła Dymitrow:
SiedzÂąc caÂły czas na krzeÂśle i przygotowujÂąc broĂą do strzaÂłu mĂłwi oburzonym gÂłosem:
- Bandycki pies, nie zaÂś Jackob Torres. PorĂłwnywaĂŚ Jego do Ciebie hultaju jest niczym niedÂźwiedzia do psa...
Po wysÂłuchaniu Pana Merciera wypala w jednego z bandytĂłw i zrywa siĂŞ do bĂłjki w rĂŞcz u boku swego kompana krzyczÂąc:
- ÂŻadne hultaje nie bĂŞdÂą groziĂŚ mi ani nikomu w moim otoczeniu.

Fenrir · 2017-01-04 11:12:32

PrzywĂłdca gwardzistĂłw na moment siĂŞ zawahaÂł sÂłyszÂąc ton Merciera. Dymitrow momentalnie wyrwaÂł pistolet i strzeliÂł huk wypeÂłniÂł salĂŞ razem z gĂŞstym biaÂłym dymem. Kula minĂŞÂła gÂłowĂŞ napastnika dosÂłownie o cal. Momentalnie z drugiej strony rozlegÂł siĂŞ bliÂźniaczy wystrzaÂł i machajÂący rĂŞkami kupiec runÂąÂł w tyÂł. GwardziÂści rzucili siĂŞ do ataku. Na przĂłd wysforowaÂł siĂŞ jeden, ktĂłry chciaÂł wyskoczyĂŚ na stĂłÂł i uderzyĂŚ Merciera od gĂłry. Jednak jego mokry but poÂślizgnÂąÂł siĂŞ na Âławie i runÂąÂł gÂłucho na stĂłÂł. DwĂłch prĂłbowaÂło oskrzydliĂŚ towarzystwo przy stole. Jeden dopadÂł kobiety nadziaÂł jÂą na rapier urywajÂąc jej przejmujÂący krzyk. Drugi obiegÂł stĂłÂł z drugiej strony i runÂąÂł na Dymitrowa, ten jednak bez trudu przyjÂąÂł atak. MÂłody chÂłopak ÂściskaÂł w dÂłoni sztylet i cofnÂąÂł siĂŞ w kierunku kominka. A karczmarz odpeÂłznÂąÂł w ciemny kÂąt.
Z zewnÂątrz rozlegÂł siĂŞ odgÂłos wystrzaÂłu.

======================

Karty:
Mercier 9 kier
Dymitrow 7 tref
Gwardia 6 pik
Cywile 5 karo
Mercier wyÂśmiewanie 5 do 4 (masz +2 do nastĂŞpnej akcji przeciwko goÂściowi)
Dymitrow strzela (1-3 mokry proch, 4-6 broĂą dziaÂła) 5 broĂą wypaliÂła 3 - pudÂło

Gwardzista strzela w kupca 6 broĂą wypala 5 trafia za 11 - kupiec pada martwy

GwardziÂści ruszajÂą do ataku. Jeden wyskakuje na stĂłÂł prĂłbujÂąc was zaskoczyĂŚ 1 do 11 dla merciera. Gwardzista poÂślizgnÂąÂł siĂŞ… macie (+4 do atakowania go wrĂŞcz)

Jeden dopada kobiety - 4 trafia zadaje 7 obraÂżeĂą

Drugi dopada Dymitrowa - 5 pudÂło

--- tura --

karty
Mercier krĂłl karo
Dymitrow as karo
Gwardia walet trefl
Cywile 4 trefl

Mercier - niemasz dobytej broni
Dymitrow - ma dobyty rapier + lewak

Elwin · 2017-01-05 17:45:30

Staram siĂŞ walczyĂŚ bezwzglĂŞdnie, bez Âżadnej litoÂści. Pre jak najszybciej do przodu, Âżeby daĂŚ mojemu kompanowi czas na dobycie broni. Jak bĂŞdzie okazja i Mercier nie zajmie siĂŞ leÂżÂącym na stole to sprĂłbujĂŞ mu wsadziĂŚ kawaÂłek stali pod Âżebro, jednak pryjorytetem jest osÂłanianie kompana i pozwolenie mu na wÂłÂączenie siĂŞ do walki.

Ostatnio edytowany przez Elwin (2017-01-05 17:46:00)

Raga · 2017-01-06 07:55:58

Markus Mercier:
WykorzystujĂŞ to, Âże Dymitrow wiÂąÂże w walce jednego z oprychĂłw.
Na razie ignorujĂŞ jegomoÂścia co grzmotnÂąÂł o stĂłÂł. MoÂże jest na tyle oszoÂłomiony, Âże nie pozbiera siĂŞ szybko.
Dobywam rapiera i atakujĂŞ herszta bandytĂłw (akcja dzielona z darmowym ruchem).

Ostatnio edytowany przez Raga (2017-01-06 07:59:37)

Fenrir · 2017-01-09 07:17:09

Dymitrow bez wahania rzuciÂł siĂŞ do ataku z furiÂą agaryjskiego szakala. CiÂąÂł ciĂŞÂżkim rapierem, przeciwnik uskoczyÂł, ciĂŞcie rozpruÂło kaftan i drasnĂŞÂło ciaÂło. Jego przeciwnik zawyÂł, dymitrow DoskoczyÂł i pchnÂąÂł lewakiem odsÂłoniĂŞtego przeciwnika ale zbyt wolno. Ten odskoczyÂł i trzymajÂąc siĂŞ za zraniony bok uderzyÂł, Dymitrow wychwyciÂł pchniĂŞcie na lewak odsunÂąÂł ostrze wroga w bok i pchnÂąÂł odsÂłoniĂŞtego przeciwnika. Ostrze rapiera wgryzÂło siĂŞ w pierÂś gwardzisty. Dymitrow momentalnie wyrwaÂł ostrze i zobaczyÂł. Jak Mercier mimo swoich sÂłusznych gabarytĂłw minÂąÂł stĂłÂł, na ktĂłrym gwardzista prĂłbowaÂł go pochwyciĂŚ i dopadÂł herszta. Zwarli siĂŞ niemal stykajÂąc twarzami. Herszt jednak odepchnÂąÂł Merciera i kopniakiem odesÂłaÂł go na ÂławĂŞ. KorzystajÂąc z okazji wyskoczyÂł przez otwarte drzwi prosto w ulewĂŞ. Ostatni z napastnikĂłw doskoczyÂł do mÂłodzika i raniÂł go w rĂŞkĂŞ. ChÂłopak dopadÂł juÂż plecami Âściany i przeraÂżony patrzyÂł na zbliÂżajÂącego siĂŞ napastnika. LeÂżÂący na Âławie zerwaÂł siĂŞ wreszcie i doskoczyÂł do Merciera, ten jednak jakby wyczuÂł jego zamiary i lekko sparowaÂł cios. Dymitrow nie czekaÂł dÂłuÂżej doskoczyÂł do kompana flankujÂąc gwardzistĂŞ.

================================

Dymitrowa atak rapierem (+1 za szkoÂłĂŞ) 13 - trafienie z podbiciem 9 obraÂżeĂą - szok
Dymitrow poprawia lewakiem (+1 za szkoÂłĂŞ -2 za rĂŞkĂŞ lewa) 3 - pudÂło

Mercier dobywa broĂą i rusza na herszta

Mijany gwardzista na stole prĂłbuje go zÂłapaĂŚ (-3 za pozycjĂŞ) - 1 - pudÂło.

Mercier naciera na herszta (-2 za jednoczesne dobycie broni +2 za wyÂśmiewanie) 5 pudÂło

Gwardzista prĂłbuje wyjÂśĂŚ z szoku 6 - dziaÂła normalnie i atakuje Dymitrowa - 3 - ten bez trudu uskoczyÂł

Ten co zabiÂł kobietĂŞ doskakuje do chÂłopaczka 5 trafia zadaje 6 obraÂżeĂą - chÂłopaczek jest w szoku

Herszt kopie Merciera prĂłbujÂąc go odepchnÂąĂŚ 5 do 3 Merciera od tacza siĂŞ do tyÂłu a herszt korzystajÂąc z tego, Âże jest wolny ucieka na zewnÂątrz

LeÂżÂący na stole doskakuje do Merciera i tnie - 5 - Mercier sparowaÂł

ChÂłopcze prĂłbuje wyjÂśĂŚ szoku 3 nie udaÂło mu siĂŞ.

---Tura---

Karty
Mercier 9 karo
Dymitrow as trefl
Gwardia 6 karo
Cywile walet kier

Dymitrow atak 14 trafienie z podbiciem 12 dama trafienie I rana dobiega do Merciera.

ChÂłopak(cywil) prĂłbuje wyjÂśĂŚ z szoku 3 - nie udaÂło mu siĂŞ

Raga · 2017-01-09 07:58:43

Markus Mercier:
Atakuje hultaja, ktĂłry mnie dopadÂł, kordyjskim naporem.
JeÂśli go poÂłoÂżĂŞ wybiegam za hersztem.
Dymitrow stoi w drzwiach wiĂŞc nie powinien przepuÂściĂŚ nikogo za mnÂą.
Mnie bardziej interesuj to Âżeby nie ukradli nam koni.
JeÂśli Torres to przyjaciel Dymitrowa to on pewnie bĂŞdzie bardziej chciaÂł herszta zatrzymaĂŚ.

Fenrir · 2017-01-09 08:39:57

Mercier odepchnÂąÂł na bok ostrze przeciwnika i naparÂł caÂłym ciĂŞÂżarem ciaÂła. Ostrze wbiÂło siĂŞ w wroga aÂż po sam kosz. Mercier kopniakiem strÂąciÂł zwiotczaÂłe ciaÂło ze swojej broni i wyskoczyÂł na zewnÂątrz. W strugi rzĂŞsistego deszczu. Napastnicy siedzieli juÂż na koniach. ByÂło ich czterech. LuÂźnych koni byÂło jeszcze 5.

Z drzwi stodoÂły prosto w bÂłotnistÂą kaÂłuÂżĂŞ wypadÂła dwĂłjka splecionych ze sobÂą mĂŞÂżczyzn. Ticcari upadÂł jako pierwszy rozchlapujÂąc do okoÂła falĂŞ bÂłota. Napastnik skoczyÂł na niego ze sztyletem w dÂłoni. Ticcari zÂłapaÂł go za nadgarstek i uderzyÂł koszem rapiera prosto w twarz. Gwardzista runÂąÂł obok i odtoczyÂł siĂŞ. Obaj momentalnie poderwali siĂŞ na nogi.

Dymitrow obrĂłciÂł siĂŞ w kierunku ostatniego z napastnikĂłw. ZobaczyÂł jak ten bez listoÂści doskoczyÂł i przygwoÂździÂł dzieciaka do Âściany. Gwardzista rzuciÂł okiem na pobojowisko w karczmie i poprawiajÂąc uchywt na rapierze ruszyÂł powoli w kierunku wyjÂścia.

=====================

Mercier atak (+3 za napĂłr +1 za kompana) 9 trafiÂłeÂś bez podbicia zadaje 11 obraÂżeĂą padÂł

Gwardzista atakujÂący desperacko chÂłopaka 9 trafienie z podbiciem 10 obraÂżeĂą.

-- od teraz Mercier moÂże deklarowaĂŚ za Ticcariego

-- tura --

karty
Mercier dama kier
Dymitrow Dama pik
Gwardia 8 karo
Ticcari 3 karo

Elwin · 2017-01-09 09:02:13

Po szybkim rozglÂądniĂŞciu siĂŞ wycofujĂŞ siĂŞ na pole w strugi deszczu. Bardziej komfortowo walczy mi siĂŞ w terenie niÂż budynkach. Nie dopuszczĂŞ bandyty do koni oraz szukam okazji aby pomĂłc moim kompanom, ewentualnie zwiÂązaĂŚ walkÂą herszta o ile nadÂąÂży siĂŞ okazja. Podejrzewam, Âże nie dopadnĂŞ go zanim odjedzie. W takim przypadku chciaÂłbym przynajmniej jednego pojmaĂŚ Âżywcem, tylko po to aby okazaĂŚ mu agaryjskÂą "goÂścinnoÂśĂŚ" i zapytaĂŚ gdzie mogĂŞ znaleÂźĂŚ jego przemiÂłych kompanĂłw.

Raga · 2017-01-09 10:46:37

Markus Mercier:
Ticcari koĂącz z tym szubrawcem. Tylko tak Âżeby umiaÂł jeszcze powiedzieĂŚ co wie.
Dymitrow przypatrz im siĂŞ - dobrze byÂło by wiedzieĂŚ kim sÂą naprawdĂŞ (sam teÂż rzucam na nich okiem).
StajĂŞ zaraz przy wejÂściu do karczmy, Âżeby dorwaĂŚ ostatniego z oprychĂłw.
Jego teÂż wypadaÂło by zachowaĂŚ przy Âżyciu.

Ostatnio edytowany przez Raga (2017-01-09 10:47:25)

Fenrir · 2017-01-10 06:54:20

Mercier z Dymitrowem stanĂŞli przed drzwiami. Gwardzista widzÂąc, Âże zdany jest na siebie rzuciÂł siĂŞ do przodu i uderzyÂł w Merciera. Ten byÂł jednak szybszy i wykonaÂł przeciwnatarcie. Gwardzista zmuszony do cofniĂŞcia rĂŞki wykonaÂł nieporadnÂą paradĂŞ. Ale Dymitrow byÂł juÂż koÂło niego i w tym samym momencie grzmotnÂąÂł go rĂŞkojeÂściÂą swojego ciĂŞÂżkiego agaryjskiego rapiera w twarz. RozlegÂło siĂŞ donoÂśne chrupniĂŞcie i gwardzista runÂąÂł na ziemiĂŞ bez ÂświadomoÂści.

WidzÂąc to pozostali ÂściÂągnĂŞli lejce i skoczyli w noc na swoich wierzchowcach ciÂągnÂąc za sobÂą luzaki.

Gwardzista natarÂł z zamachu na Ticcariego ten zbiÂł uderzenie doskoczyÂł na przeciwnika i chwyciÂł go w mocny chwyt. Gwardzista prĂłbowaÂł siĂŞ wyrwaĂŚ, ale Ticcari tylko wzmocniÂł chwyt i z caÂłej siÂły grzmotnÂąÂł go w czoÂło wÂłasnÂą gÂłowÂą. Gwardzista zwiotczaÂł w jego uÂścisku i upadÂł na ziemiĂŞ broczÂąc krwiÂą z rozbitego nosa.

BÂłysk piorunu przeszyÂł noc. Deszcz zacinaÂł coraz mocniej.

===============================

Mercier i Dymitrow wstrzymujÂą akcje

Testy zrĂŞcznoÂści dla rĂłwnoczesnej akcji
Dymitrow 5
Mercier 9
Gwardzista 5

Mercier atak 4 - pudÂło

Dymitrow i gwardzista jednoczesny atak
Dymitrow 10 - trafienie z podbiciem - 18 obraÂżeĂą niegroÂźnych
Gwardzista 5 - pudÂło

Gwardzista atakujÂący ticcariego 2 pudÂło

Ticcari odpowiada prĂłbujÂąc zÂłapaĂŚ przeciwnika 6 - przeciwnik zÂłapany

-- tura --

Gwardzista prĂłbuje siĂŞ wyrwaĂŚ 7 do 15 dla Ticcariego
Ticcari atakuje ciosem gÂłowÂą 7 trafia zadajÂąc 9 obraÂżeĂą niegroÂźnych.

Raga · 2017-01-10 08:13:54

Markus Mercier:
Razem z Ticcarim przenosimy nieprzytomnych do stajni do jakiegoÂś wolnego boksu.
Ticcari zostaje ich pilnowaĂŚ, a ja z Dymitrowem przenosimy tam jeszcze martwego gwardzistĂŞ.
PozostaÂłymi trupami niech zajmie siĂŞ karczmarz.
ProponujĂŞ Âżeby kaÂżdy z nas jednego przeszukaÂł.
Ja i Ticcari szukamy czegoÂś co pomoÂże ich zidentyfikowaĂŚ.
JeÂśli zaczepi nas karczmarz podczas wynoszenia trupa to informujĂŞ go, Âże mamy zamiar ich przesÂłuchaĂŚ w stajni i Âżeby nam na razie nie przeszkadzaÂł.

Gdy ktĂłryÂś z nich siĂŞ ocknie - plaskacz w twarz lub kubeÂł wody na gÂłowĂŞ powinien zadziaÂłaĂŚ - to obaj z Ticcarim bĂŞdziemy prĂłbowaĂŚ go zastraszyĂŚ w celu wyciÂągniĂŞcia informacji kim sÂą i jak na prawdĂŞ nazywa siĂŞ ich szef.

Elwin · 2017-01-10 11:06:15

Pomagam Markusowi i Ticcariemu we wszystkim. WiÂąÂże ich teÂż pĂłÂźniej Âżeby uniemoÂżliwiĂŚ im ucieczkĂŞ. Na wojnie widziaÂłem nieprzyjemne rzeczy i jako jeden ze zwiadu pewnie pare z nich spowodowaÂłem... W razie potrzeby pomagam wydobyĂŚ z nich informacje, zaleÂży mi na tym poniewaÂż mam zÂłe przeczucia odnoÂśnie tego co mogÂło siĂŞ staĂŚ z Jackobem i skÂąd majÂą przebrania gwardzistĂłw.

Fenrir · 2017-01-11 10:29:33

Mercier razem z Ticcarim przenieÂśli trupy do stajni. uÂłoÂżyli je koÂło trzeciego, ktĂłrego zabiÂł Ticcari wczeÂśniej. DwĂłjkĂŞ nieprzytomnych zwiÂązali i wrzucili do pustego boxu. Dymitrow zapaliÂł pochodniĂŞ i przyniĂłsÂł jÂą bliÂżej. Mokrzy, ubabrani bÂłotem i krwiÂą. Mieli na sobie ewidentnie mundury gwardii sakiewki i kieszenie mieli puste. Dymitrow obrĂłciÂł tego zabitego przez siebie na brzuch i coÂś przykuÂło jego uwagĂŞ.
- Patrzcie tu! - powiedziaÂł wsadzajÂąc palec w duÂżÂą dziurĂŞ na plecach zabitego. - Ten gwardzista zostaÂł wÂłaÂśnie zabity po raz drugi!
Wszyscy zaczĂŞli przyglÂądaĂŚ siĂŞ swoim trupom i kaÂżdy z nich znalazÂł Âślady po kulach. Wszyscy gwardziÂści, a na pewno ci, ktĂłrzy byli poprzednimi wÂłaÂścicielami mundurĂłw zostali zastrzeleni, a sÂądzÂąc po zaschniĂŞtych plamach krwi juÂż chwilĂŞ temu.

Mercier wytarÂł ubabrane we krwi rĂŞce w ciaÂło zabitego i powiedziaÂł.
- Pora zadaĂŚ parĂŞ pytaĂą.

CaÂła trĂłjka udaÂła siĂŞ do boxu. Ten pokiereszowany przez Ticcariego wyglÂądaÂł na kogoÂś w lepszym stanie. Ticcari kopnÂąÂł go w brzuch, gwardzista zajĂŞczaÂł, pochyliÂł siĂŞ nad nim podniĂłsÂł go za koszulĂŞ i strzeliÂł go otwartÂą rĂŞkÂą w twarz, raz i drugi… Uderzenie byÂło silne i rozchodziÂło siĂŞ nieprzyjemnym odgÂłosem po caÂłej stajni. Nie przynosiÂło jednak Âżadnego efektu dopiero wiadro zimnej wody, ktĂłra Dymitrow wylaÂł na gÂłowĂŞ gwardzisty przyniosÂła efekt. Gwardzista zakrztusiÂł siĂŞ i wypluÂł z ust krew razem ze szczÂątkami zĂŞbĂłw. ChciaÂł siĂŞ zerwaĂŚ na nogi ale but Ticcariego szybko sprowadziÂł go na ziemiĂŞ. Ticcari pochyliÂł siĂŞ nad gwardzistÂą i przyÂłoÂżyÂł mu do szyi swĂłj krĂłtki rapier. TuÂż obok rozlegÂł siĂŞ cichy zgrzyt odwodzonego kurka w pistolecie. Gwardzista obrĂłciÂł odruchowo gÂłowĂŞ widzÂąc nad twarzÂą wylot lufy.

Jednak to zimny dudniÂący gÂłos Merciera zaatakowaÂł.
- A teraz nam powiesz kim jesteÂś i kim jest twĂłj szef!

Gwardzista zajĂŞczaÂł zaczÂąÂł przestraszonym wzrokiem wodziĂŚ po wszystkich zgromadzonych i wydukaÂł trudnym do zrozumienia gÂłosem.
- Ale Panie…. ja nic nie wiem.. na prawdĂŞ!

--------------------------

Wypatrywania
Dymitrow (+2 za przewagĂŞ ) 4
Mercier 4
Ticcari 4

Zastraszanie
Dymitrow i Ticcari pomagajÂą
Dymitrow 6 - daje +1 do testu
Ticcari 4 - daje +1 do testu

Mercier zastraszanie (+2 za pomoc +2 za przewagĂŞ +2 za okolicznoÂści ) 9 sporny z gwardzista 7

JeÂśli chcecie przesÂłuchiwaĂŚ dalej macie wolna rĂŞkĂŞ by go zÂłamaĂŚ potrzebujecie 3 sukcesy. Macie na razie jeden. Piszcie dokÂładnie jakie pytania chcecie zadaĂŚ i jak.

HartFord - INTERFACE ZERO PBF

#1 2016-12-30 14:53:58

Akt I Scena 1 - W deszczu...

#2 2017-01-03 07:42:42

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#3 2017-01-03 14:59:13

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#4 2017-01-04 11:12:32

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#5 2017-01-05 17:45:30

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#6 2017-01-06 07:55:58

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#7 2017-01-09 07:17:09

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#8 2017-01-09 07:58:43

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#9 2017-01-09 08:39:57

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#10 2017-01-09 09:02:13

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#11 2017-01-09 10:46:37

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#12 2017-01-10 06:54:20

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#13 2017-01-10 08:13:54

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#14 2017-01-10 11:06:15

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

#15 2017-01-11 10:29:33

Re: Akt I Scena 1 - W deszczu...

Stopka forum